środa, 22 lutego 2017

Bar pod Słońcem

Otóż tak się nazywał lokal, w którym dzieje się drobniutka część akcji opowiadania Warszawa-Triest-Lizbona. Pisząc ten fragmencik nie miałem pojęcia jak ten bar się nazywał i jak wyglądał, jedynie jego położenie na dachu było mi znane...

Aż tu raptem na Facebook'u trafiłem na zdjęcie "Baru po Słońcem" na dachu Domu Towarowego Braci Jabłkowskich w Warszawie: